Bajka o smoku alkoholu

Dawno, dawno temu. W odleglej krainie, zyl sobie król. Król który nadużywał alkoholu. Po nim król czuł się, silny,władczy, wszech wiedzacy,odważny, najlepszy, najwspanialszy, najlepszy. Naród widział jak król sie stacza. Problemy narastały. A król nie zauważał problemów,nie rozwiązywał ich. Odkładał je na później pijac i bawiac się dalej. Problemy zostawały, rozwiązań nie szuka, nie wymyślał. Naród widział, jak król co jakiś czas, staje do walki ze smokiem,ktorym jest alkohol. Bil się,walczył i wciąż przegrywał. Pewnego dnia, pojawił sie płomień nadziei. Ktoś z podwładnych powiedział królowi, że daleko stąd, jest zamek w którym dowie się jak powstrzymać tego smoka. Pojechał tam i dowiedział się że nie można walczyć z kimś, kogo nie można pokonać, zeby nawet nie podejmować kolejnej próby wyzwania go na pojedynek. Najlepszym rozwiazaniem jest zejsc z tego ringu ktory nie jest dla króla i zostawić smoka”alkoholu” wspokoju.