MÓJ MANIFEST KOBIECOŚCI

Wydobyć z siebie kobiecość , jak to zrobić mam?

Ciuch, makijaż, buty i inne sztuczki może i ja znam.

Staram się zaskoczyć siebie samą czasem też.

Wraz z nowym strojem jest we mnie drapieżny zwierz.

Mankamenty ciała maskuję uwydatniając jego zalety .

Ale sex bombą nie będę nigdy, wiem to już, niestety .

Lecz nie przeszkadza mi to, bo swą kobiecość mam w sobie.

I jeszcze piękniej wyglądam jak uśmiechem ją przyozdobię.

Nie zrzędzę , nie gderam i zawsze nie zapominam o szczerości.

Wraz z wdziękiem kokieterii , mam w sobie moc z życia radości.

Dla rozmówcy mego zawsze uśmiech mam i dobre słowo.

Ojejku ale czy to jest kobiecość?

I bądź tu mądra głowo!

Jestem, jaka jestem i tak siebie akceptuję , może innym na złość.

Więc czy mam tę kobiecość czy nie ? 

Na ten temat rozważania dość!

Nie zamykajcie się kobiety w kokonie tylko smutków i szlochu.

Bo będziecie się czuły wówczas jak zamknięte w ciemnym lochu.

Szczęśliwa kobieta, to szczęśliwi wszyscy wkoło niej przebywający.

Więc zadbajcie o swe wnętrze bo czas nie stanie, czas jest mijający!

Miną chwile bezpowrotnie i będziesz bardzo tego żałowała!

 

Ewa Dąbrowska