Co motywuje mnie do trzeźwienia

            Moją motywacją jest każdy dobrze rozpoczęty dzień na trzeźwo. Począwszy od porannej pobudki, dobrego śniadania i gimnastyki, co jest dla mnie niezwykłe, ponieważ nigdy tego nie robiłem, kiedy piłem alkohol. Coś pięknego jest obudzić się trzeźwym wyjść na balkon i zaczerpnąć porannego powietrza, zwłaszcza, gdy jest piękny  poranek, słoneczko śpiew ptaków. Gdy  piłem nigdy tego nie doświadczałem. Śniadanie –  pierwszy posiłek dnia, pełno pomysłów, co by takiego przyrządzić począwszy od zwykłej grzanki do omletów z syropem klonowym do tego szklanka ciepłego kakao – pyszność 🙂 a później smaczna kawusia z mleczkiem na mojej działce w ogrodzie, cisza, spokój, szum lasu , z nad brzegu jeziora żaby rechoczą, mucząca krowa w oddali pasąca się na zielonej polanie, gdaczące kury z piejącym kogutem w zagrodzie i para ślicznych kotek wylegujących się na świeżo skoszonym trawniku w porannym słońcu. Co mogę powiedzieć, po prostu raj. Dlatego jest to któraś z kolei motywacja do trzeźwości –  żeby każdego dnia odczuwać  i cieszyć się takimi drobiazgami. Poranny bieg przez las czy też jazda na rowerze wokół jeziora , popłynięcie łódką w zatoczkę przy trzcince i w ciszy łowienie ryb –  coś fantastycznego. Naprawdę nic mnie tak  nie motywuje  jak pobycie sam na sam z naturą, bo kiedy czuję ją na trzeźwo to uwierzcie mi, można się zakochać.

 

Dziękuję….

 

Łukasz 🙂