...” Im więcej lęku, tym więcej agresji w życiu człowieka”… , czyli słów kilka, czym zajmuje się epigenetyka.

            Z wielkim zainteresowaniem wysłuchałam wykładu Pani profesor Jadwigi Jośko-Ochojskiej na temat „Epigenetyczne dziedziczenie skutków traumy a pandemia”. Wcześniej nie miałam wiedzy na temat epigenetyki. Dowiedziałam się, że epigenetyka jest dziedziną nauki, która bada relacje między kodem genetycznym a środowiskiem życia. Opisuje mechanizmy modyfikacji DNA bez zmiany samej sekwencji nukleotydów.

Epigenetyka to ogniwo między naturą a wychowaniem. Zgodnie z teorią dziedziczenia, po rodzicach odziedziczyliśmy geny, z którymi już zawsze musimy się zmagać. Ale poprzez styl życia możemy na nie wpływać i albo je aktywować, albo nie. Dlatego epigenetyka nazywana jest drugim kodem, czyli tym, co ponad genami. Dowiedziałam się, że flora jelitowa może stanowić jeden z czynników, które decydują o tym, czy odziedziczony gen zostanie pobudzony czy też nie. Innymi czynnikami, które negatywnie wpływają na nasz organizm to nieustanny stres, pośpiech, lekarstwa, zanieczyszczenie środowiska, brak ruchu…

           Przewlekły stres wykorzystuje kortyzol i adrenalinę jako swoje narzędzia, które mają za zadanie wzbudzać cały ciąg zakłóceń w przemianach metabolicznych. A my dziedziczymy po naszych przodkach do trzech pokoleń. Dlatego bez względu na to, skąd pochodzi stres to najważniejsze jest nasze podejście do niego. Stres kontrolowany ( „dam sobie radę” , „jestem silna”, „nie boję się”…) ma pozytywny wpływ na nasze zdrowie i zachowanie, bo pobudza do działania i kreatywności.

 Natomiast stres niekontrolowany („nie dam sobie rady” , „jestem beznadziejna”, „boję się”…) ma negatywny wpływ na nasz układ odpornościowy i niszczy mózg, ponieważ zawiera bardzo wysoki stopień kortyzolu.

            Jeżeli wiemy, że nosimy w sobie ryzykowny kod genetyczny, to mamy na niego wpływ poprzez zmianę stylu życia. Mimo różnych trudnych, stresujących sytuacji w naszym życiu, należy poszukać dobrej strony/szklanka do połowy pełna/i wykreować pozytywny obraz życia otaczającego nas świata i ludzi. Ludzie, którzy żyją w ciągłym stresie i boją się wszystkich i wszystkiego, bardzo często zachowują się agresywnie. Im więcej lęku, tym więcej agresji w życiu człowieka. Aby opanować agresję to trzeba zmniejszyć lęk. My dziedziczymy skutki traumy /lęki, panikę, zespół stresu pourazowego, ataki paniki/ a nie traumę.     

           Skutki stresu mogą być odwracalne, możemy zmienić nasze podejście do różnych zachowań i stres niekontrolowany zamienić w kontrolowany.  Bardzo ważne jest radzenie sobie ze stresem poprzez medytację, modlitwę, jogę, koloroterapię, aromaterapię, muzykoterapię, hobby… Czynności te działają na nas pozytywnie, przeciwbólowo, powodują rozwój nowych neuronów, wzmacniają układ immunologiczny, wydłużają życie/hormon szczęścia/. Należy je powtarzać często, tak, żeby stały się elementem naszej codziennej egzystencji. Bardzo ważne jest podejście do naszego życia. Pamiętać o przeszłości, na którą nie mamy już wpływu. Trochę myśleć o przyszłości, ale żyć teraźniejszością tu i teraz/teoria uważności, bo akurat na to możemy mieć wpływ.

           Polecam Wszystkim artykuł Pani profesor do przeczytania i zastanowienia się nad swoim podejściem do życia. Czy jest ono zdrowe czy też nie.

My często poprzez swoje zachowanie możemy mieć wpływ na to jak żyjemy.

Dziękuję bardzo mojej Pani psycholog-terapeutce, że podsunęła mi ten wykład.

 

 

Pozdrawiam,

Alicja z Krainy stresu kontrolowanego…

Pracuję nad tym…