Jak picie wpłynęło na moje kontakty i relacje z innymi

  1. Jak często i w jakich sytuacjach alkohol był obecny w Pana kontaktach z ludźmi?

 

Alkohol w moim życiu pojawiał się codziennie. Było to już w takim stopniu, że nie umiałem praktycznie funkcjonować na trzeźwo. Bez wypicia rano setki miałem ogromne problemy natury fizycznej i psychicznej – nudności, wymioty, biegunki, drżenie rąk i zła koordynacja ruchowa. Dopiero po wypiciu mogłem w miarę jechać do pracy i nazwijmy to zarabiać na alkohol.

 

  1. Czy myśli Pan, że alkohol zwiększał Pana towarzyskość, pewność siebie, odwagę i jakość kontaktów społecznych?

 

Na początku swojego spożywania alkohol pomagał mi w nawiązywaniu nowych relacji. Byłem bardziej towarzyski i otwarty. Z biegiem lat piłem rutynowo dla poprawy swojego samopoczucia i zaczęły w większości pojawiać się te złe emocje. Wydzwaniałem po pijaku przeważnie do najbliższej rodziny użalając się nad sobą jakie to mam zagmatwane życie, że wszyscy się odsunęli itd. a w rzeczywistości to ja się nimi nie interesowałem a liczył się tylko czubek własnego nosa.

 

  1. Jak Pana znajomi, przyjaciele reagowali na Pana picie?

 

Do momentu gdy pracowałem było ok, choć już wtedy zwracali mi uwagę, że dużo piję, niczym się nie martwię i skończę jak ojciec alkoholik. Po straceniu pracy coraz częściej były namowy na terapię wtedy to też do mnie dotarło i skorzystałem z pomocy specjalistów. 

 

  1. Proszę pomyśleć o osobach, z którymi spędzał Pan czas, gdy Pan pił.

Były to osoby niepijące czy pijące alkohol?

 

Kiedyś piłem przeważnie z kolegami, z którymi pracowałem. Z biegiem to picie stało się piciem w samotności.

 

  1. Czy w związku z piciem kontaktował się Pan z takimi osobami, z którymi nie przebywałby Pan w innych okolicznościach?

 

Kontakty nasze były sporadyczne gdyż prawie wszyscy się pożenili, mają dzieci lub wyjechali.

 

  1. Czy w związku z nadużywaniem alkoholu stał się Pan przykry w kontaktach?

 

Każdy mój powrót do domu pod wpływem alkoholu był przykry dla mojej mamy, z którą mieszkałem, gdy musiała patrzeć na zataczającego się syna. Obwiniałem też ją, że nie rozwiodła się z ojcem szybciej. Musiałem patrzeć na to jak ojciec pije i dlatego jestem taki sam. Ubliżałem kilkakrotnie braciom, gdy zwracali uwagę na moje nadużywanie.

 

  1. Jak zachowywał się Pan wobec swoich kolegów, przyjaciół w momentach trzeźwienia?

 

Gdy decydowałem się na trzeźwienie lub nie miałem już za co pić pojawiał się smutek, złość i przygnębienie. Nie odbierałem telefonów i nie chciałem mieć z nikim kontaktu. Gdy piłem przyjaciół nie miałem.

 

  1. Proszę zastanowić się i przygotować listę przykładów negatywnego wpływu alkoholu na Pana kontakty z ludźmi.

 

Negatywny wpływ przejawiał się u mnie  tym , że bywałem agresywny, wybuchowy, skłonny do ryzykownych zachowań. Gdy piłem byłem pozbawiony jakichkolwiek hamulców. Sam nie wiedziałem jak zareaguję w danej sytuacji i to było najgorsze.

 

  1. Czy zauważył Pan, że picie alkoholu uszkodziło Pana reputację?

W jaki sposób, w jakich okolicznościach zorientował się Pan, że tak się stało?

 

Na pewno gdy kilkanaście lat temu zwolniono mnie dyscyplinarnie z pracy za spożywanie alkoholu już wtedy dochodziły do mnie sygnały, że ludzie gadają. Mama kilkakrotnie mawiała, że wstydu nie mam przed rodziną i sąsiadami. Ostatnio mój kierownik bardzo się zawiódł, gdy dowiedział się, że zapiłem. Na dzień dzisiejszy nie wiem, czy dalej będę brygadzistą, więc moje nadużywanie bardzo nadszarpnęło moją reputację.

 

  1. W jaki sposób udawało się Panu unikać zobaczenia w  przeszłości tego, że picie alkoholu pogarszało Pana kontakty i relacje z ludźmi?

W jaki sposób bronił się Pan przed uświadomieniem sobie tego kiedyś?

Co Pan robił, myślał, aby tego nie dostrzec?

 

W ciągach alkoholowych było mi to obojętne, bo równie dobrze piło mi się samemu po kryjomu. Wydawało mi się wtedy, że nikt nie wie o moim aż tak dużym problemie bo nie widzą jak piję. Ukrywałem ten fakt, choć kto miał wiedzieć i tak wiedział.

 

  1. Po udzieleniu odpowiedzi na powyższe pytania, z jakimi uczuciami patrzy Pan teraz na to jak alkohol wpływał na Pana relacje z ludźmi?

 

Najgorsze są wyrzuty sumienia, że byłem takim egoistą. Liczył się tylko alkohol. Nikt z najbliższych nie mógł na mnie liczyć, bo ciągle byłem pijany. Nie dość, że nie pomagałem, to jeszcze przeszkadzałem w normalnym funkcjonowaniu. Żal mi tych straconych lat lecz będę się bardzo starał, żeby kolejne takie nie były.

 

RAFIK