…”Wszystko, czego potrzebowałem, miałem w domu w zasięgu ręki – kochającą Żonę, wspaniałe, zdrowe Dzieci. Nie potrafiłem tego dostrzec, tylko wieczne użalałem się nad sobą, szukałem nie wiadomo czego, a przecież tak niewiele potrzeba, aby być szczęśliwym.” …

Moja pozytywna przyszłość

          Kiedy ma Pan wolne chwile, wolny czas, jakimi zajęciami/czynnościami go wypełnia?

W miarę możliwości w wolnym czasie dużo relaksu i zadowolenia daje mi pływanie. Bardzo to lubię. Gdy piłem, nigdy tak o tym nie myślałem. Pływanie budzi we mnie takie poczucie wolności, przenoszę się jakby w inny świat spokoju, harmonii. Wychodząc z basenu, czuję zmęczenie, ale takie inne, ogarnia mnie radość i czuję, że zrobiłem coś dobrego dla siebie. Mam dużo pozytywnej energii, która również wpływa na moich najbliższych. Polubiłem także czytać książki, wcielać się w postacie i czuć to co one. Bardzo pozytywnie to na mnie wpływa, pomaga mi bardziej rozumieć innych ludzi. Od pewnego czasu czytanie przed snem stało się obowiązkowym punktem mojego planu dnia.

           Jakie były Pana ulubione zajęcia, zanim wkroczył Pan na drogę picia?

Gdy tak sobie porozmyślam, picie towarzyszyło mi od zawsze. W młodości bardzo lubiłem wodę i przebywanie nad nią, lubiłem te klimaty. Zrobiłem sobie żółty czepek, czyli papiery ratownika, bardzo chciałem też zdobyć papiery sternika, ale wszystko ułożyło się inaczej. Z czasem moją pasją stało się wędkowanie. Bardzo dużą radość sprawiało mi nie tyle złapanie ryby, ale bycie z przyrodą, wschody i zachody słońca, obserwowanie tego dzikiego życia.

           Jakie ma Pan zainteresowania, uzdolnienia, umiejętności?

Chyba jak większość mężczyzn lubię sport, a przede wszystkim piłkę nożną, ale nie tylko. Jestem tylko kibicem, ale oglądanie meczów nieraz dawało mi ostrą dawkę adrenaliny. Jestem mechanikiem z wykształcenia, co też przekłada się na moje zainteresowania motoryzacją. Lubię pogrzebać sobie przy aucie (nie zawsze trzeba jechać do warsztatu). Dużo frajdy sprawiało mi także moje hobby: akwarystyka. Uwielbiałem hodować ryby z gatunków pielęgnicowatych, obserwować jak taka ryba potrafi dbać o swoje potomstwo. Niestety ze względów ekonomicznych musiałem z tego zrezygnować. Do tej pory, gdy widzę gdziekolwiek akwarium, dostaję takie jakby ciary.

          Co sprawia Panu radość i przyjemność w życiu?

Dużo radości daje mi przebywanie z Najbliższymi. Lubię patrzeć, jak moje Dziewczyny się śmieją, są szczęśliwe. Bardzo lubię im pomagać. Gdy Starsza dzwoni i prosi mnie o pomoc czy radę co do auta (i nie tylko), czuję taką jakby radość, że mogę Jej pomóc, znaleźć najlepsze rozwiązanie, cieszę się, że widzi we mnie ojca, który bardzo ją kocha. Z młodszą Córą, która jeszcze mieszka z nami, bardzo lubię nasze wygłupy i przepychanki. Bardzo podoba mi się, że jest straszną gadułą, osobą wesołą, wrażliwą na krzywdę innych. Dużo radości daje mi to, że ona także widzi tę miłość z mojej strony, ma do mnie zaufanie, potrafi zwierzyć mi się ze swoich bolączek.

          Proszę opisać, podać konkretne przykłady działań, które może Pan wykonać dla swojego dobrego relaksu.

Przede wszystkim to rzucić palenie, a co za tym idzie, poprawić swoją kondycję. Dałoby mi to prawie całkowitą satysfakcję z siebie. Przeliczając to na pieniądze, ułatwiłoby mi to zrealizowanie moich marzeń. Chciałbym także zwiększyć swoją aktywność fizyczną, pozbyć się w końcu tej opony z brzucha, co na pewno przełożyłoby się na moje samopoczucie.

           Jaki ma Pan marzenia, pragnienia?

Takim, które chciałbym jeszcze spełnić, to jechać z Rodziną w góry. Taki prawdziwy wyjazd na szlak. Starannie zaplanować sobie trasy i szczyty do zdobycia. Razem zobaczyć te piękne widoki, razem pokonywać trudności w zdobywaniu gór. Byłoby pięknie. Myślę, że jest to do spełnienia. Takim drugim, trochę odleglejszym marzeniem, to spędzić chociaż tydzień sam na sam z Żoną na szlakach Wielkich Jezior Mazurskich. Wynająć sobie jacht i opłynąć jak najwięcej. Przez 24 godziny być w kontakcie z przyrodą.

           Co może Pan zrobić, by je zrealizować?

Na pewno nauczyć się oszczędzać, wziąć przykład z Żony, która robi to rewelacyjnie. Dużo dałoby rzucenie fajek i odkładanie tych pieniędzy, byłaby to ogromna motywacja, patrząc na to, ile wydaje się miesięcznie na papierosy.

          Jakie myśli i uczucia pojawiły się u Pana po napisaniu tej pracy? Jakie wnioski Pan wyciągnął?

Nie tyle złość, bardziej takie rozżalenie, że tyle lat zmarnowałem przez alkohol. Wszystko, czego potrzebowałem, miałem w domu w zasięgu ręki – kochającą Żonę, wspaniałe, zdrowe Dzieci. Nie potrafiłem tego dostrzec, tylko wieczne użalałem się nad sobą, szukałem nie wiadomo czego, a przecież tak niewiele potrzeba, aby być szczęśliwym.

Myślę też, że nie ma sytuacji bez wyjścia, zdrowy człowiek zawsze znajdzie jakieś rozwiązanie. Nawet spełnienie swoich marzeń przy odrobinie pracy nad sobą jest możliwe. Mimo tych straconych lat czuję radość, że dałem radę to przerwać, potrafiłem poprosić o pomoc, zmienić w sobie to, co mogę zmienić.

Terapia otworzyła mi oczy, odmieniła moje życie, pozwoliła mi pozytywnie patrzeć w przyszłość, przede wszystkim trzeźwą. Widząc efekty moich zmian, przede wszystkim jaki to ma wpływ na zachowania Najbliższych, dała mi motywację do dalszej pracy nad sobą.

Mazi