...”Psychoterapia na oddziale pomoże mi w zmierzeniu się z trzeźwieniem, które nie jest łatwe...”

Moje powody podjęcia terapii

     Zdecydowałam się na terapię właśnie teraz, ponieważ kilkukrotnie w moim życiu zastanawiałam się, czy jestem uzależniona. Każde to zastanawianie, łączyło się z krótkotrwałą abstynencją, która była przerywana po prostu imprezami, na których wlewałam w siebie alkohol, upijając się do nieprzytomności.

     Towarzyszyło mi dużo niezgody i złości, głównie wymierzonej w siebie, że nie radzę sobie ze spożywaniem substancji psychoaktywnych oraz nie potrafię tego kontrolować. Po zaakceptowaniu stanu faktycznego pojawiła się radość i nadzieja, że moja sytuacja polepszy się.

    Z powodu strachu o swoje życie, ostatnimi czasy udało mi się w końcu przekonać, że naprawdę chcę żyć. Niekontrolowane i destrukcyjne zachowania po alkoholu nie raz mogły zakończyć się tragedią – kiedyś dążyłam do tragedii nieustannie. Dziś jest inaczej, dzisiaj wiem, że chcę żyć. Drugim powodem są ogromne wyrzuty sumienia, które zaczęły mi towarzyszyć, poczucie żalu i świadomość marnowanego czasu. Niedawno zaczęłam eksplorować ścieżkę życiową związaną z samorealizacją i rozwojem. W kontynuacji tej drogi należycie pomoże mi trzeźwość.

    Tak naprawdę, osobą która popchnęła mnie do terapii uzależnień jest moja terapeutka, z którą pracuję od 3 lat, Jak zaczęłam terapię 5 lat temu w Toruniu, usłyszałam, że nie jestem uzależniona, a że problem leży gdzie indziej i powinnam poszukać pomocy u terapeuty indywidualnego. Moja terapeutka wykazała się troską i dała mi konkretnego kopniaka w tyłek.

   Chciałabym poznać mechanizmy, które występują w uzależnieniu, oraz dostać narzędzia, z których będę mogła zbudować zbroję do walki z uzależnieniem, warto by było jeszcze nauczyć się tą zbroją posługiwać. Chcę polepszyć komfort swojego życia i nie mieć wyrzutów sumienia, że jestem tym, kim jestem. Chcę pożegnać pretensje do siebie.

     Co jest dla mnie ważne? Przede wszystkim informacje zwrotne, które mogą poszerzyć perspektywę (zarówno te ze strony pacjentów, jak i terapeutów). Automatyzacja i wdrożenie pewnych nawyków z którymi miałam problem w przeszłości.

  Na  pewno trudnością w terapii może być strach przed brakiem zrozumienia( np. moich wyborów życiowych), oraz moje wymądrzanie się, które z reguły ma sens i podstawę ale bywa czasem toksyczne.

    Psychoterapia na oddziale pomoże mi w zmierzeniu się z trzeźwieniem, które nie jest łatwe. Dzięki pobytowi tutaj, chciałabym podnieść swoją asertywność i znaleźć jeszcze więcej motywacji do życia w trzeźwości. Pierwszy raz mam okazję na dobitną samoobserwację zachowań związanych z uzależnieniem i wykrycie czerwonych flag odpowiednio wcześnie.

 

 

Elfinka