...”Terapia zrobiła w mojej głowie olbrzymie przemeblowanie, przewartościowałem moje życie, pozwoliła mi w końcu stwierdzić w zgodzie ze sobą, iż jestem człowiekiem szczęśliwym.”...
…”Dzięki terapii poprzestawiałem sobie myślenie o sobie i moim życiu emocjonalnym.”…
W jaki sposób zmieniło się moje życie, od kiedy nie piję alkoholu?
Odkąd nie piję alkoholu, moje życie bardzo się zmieniło na plus. Przede wszystkim nie czuję się zmęczony, tak jak to bywało dawniej. Potrafiłem całe dnie przeleżeć na kanapie, a czym dłużej leżałem, tym bardziej byłem zmęczony. Zmiana pozytywnie wpłynęła też na moją sylwetkę – nieco schudłem, dzięki temu teraz zdecydowanie łatwiej będzie mi zgubić resztę mojego brzucha, co na pewno przełoży się na moje lepsze samopoczucie. Mimo, iż palę papierosy, zauważalnie poprawia się moja kondycja – chodzę regularnie na basen i z radością stwierdzam, że za każdym razem jest to dobrze wykorzystany czas dla siebie.
Dzięki terapii poprzestawiałem sobie myślenie o sobie i moim życiu emocjonalnym. W moim domu wreszcie panuje pełne zrozumienie, jest dużo radości. Nie uciekamy od siebie, potrafię porozmawiać szczerze z żoną. Wreszcie też uważniej słucham Jej problemów, mam większy wgląd w Jej wnętrze, przez co umiem Ją wesprzeć i pocieszyć.
Mam wrażenie, że dopiero teraz naprawdę się w Niej zakochałem.
Przebywanie w jej towarzystwie, przytulanie się do niej, patrzenie jaka jest szczęśliwa – wszystko to napawa mnie niesamowitym ciepłem i radością.
Mój stosunek do Córek zmienił się niesamowicie. Ze Starszą czuję nieraz porozumienie bez słów, wystarczy mi Jej spojrzenie, ale też dużo rozmawiamy. Nie wiem, czy to zbieg okoliczności, ale coraz częściej przyjeżdża do nas, spędzamy razem dużo czasu, niczego przed sobą nie udajemy i wspieramy się nawzajem. Młodsza Córa zrobiła się moim Przytulasem nr 1. Zauważyłem, że coraz chętniej rozmawia o swoich uczuciach, obawach, po prostu jakby przestała się mnie wstydzić czy bać. Bardzo dużo rozmawiamy, staram się Ją wspierać na każdym kroku. W tym roku kończy 8 klasę, toteż stałem się wobec niej bardziej wymagający co do nauki, ale co ważne – robię to w sposób spokojny. Nie oceniam Jej, pomagam tak, jak umiem. Cieszy mnie, że robimy to razem z Żoną – uzupełniamy się w tym niesamowicie dając Córce duże wsparcie.
Zmieniło się także moje spojrzenie na ludzi. Jestem bardziej otwarty, życzliwy. Nie wstydzę się tego, że daje mi to dużo radości, bo lepiej podzielić się uśmiechem niż udawać niedostępnego twardziela. Bardzo dużo dają mi programy z terapii -24 godziny. Zupełnie inaczej czuję się, wstając rano i nakręcając się pozytywną energią. Ładuje mi to akumulatory. Dziękuję wtedy Bogu, że dał mi cudowną Rodzinę, co ważne pozwolił mi to wreszcie poczuć i zauważyć, jak ważna w życiu człowieka jest miłość bliźniego.
Terapia zrobiła w mojej głowie olbrzymie przemeblowanie, przewartościowałem moje życie, pozwoliła mi w końcu stwierdzić w zgodzie ze sobą, iż jestem człowiekiem szczęśliwym. Zdaję sobie sprawę, jakie to podstępne, dlatego nie przestanę walczyć o siebie i będę chwytał się wszelkich możliwych sposobów, aby każdy z mych dni był dniem przede wszystkim trzeźwym.
Mazi