…”Wszystko, co pozornie pomagało mi od tego cierpienia uciec, związane było z odcinaniem swojej świadomości.”…
Jak na skutek używania alkoholu zmieniło się moje życie uczuciowe?
Wiele sytuacji życiowych z mego życiorysu sprawia mi przykrość. Część z tych sytuacji to jednorazowe wydarzenia, część z nich to złożone i wieloletnie sytuacje lub relacje rodzinne które raz bardziej, a raz mniej na mnie oddziałują. Kiedyś radziłam sobie w bardzo różny sposób, głównie uciekaniem alkohol, mefedron, i inne substancje psychoaktywne, przygodny seks, życie innych, płytkie intensywne relacje, rzyganie i objadanie się.
Teraz z radzeniem sobie pomaga mi po prostu akceptacja przeszłości i
pozwolenie sobie na bycie w uczuciach nie zostając z nimi zbyt długo. Wszystko, co pozornie pomagało mi od tego cierpienia uciec, związane było z odcinaniem swojej świadomości. Teraz daję pełną zgodę na przeżywanie cierpienia i przepłynięcie jego przez ciało.
W przeszłości miałam wiele pomysłów aby radzić sobie z poczuciem samotności, pustki i monotonii. Mało kiedy bywałam sama, hiperbolizowałam relacje, imprezowałam, a jak chciałam się zatracić w smutku, to odpalałam muzykę i szłam na spacer.
Czasem robiłam cardio na siłowni albo w czyjejś sypialni.
Co ciekawe, teraz od dłuższego czasu nie czuję samotności jak jestem sama, lubię doświadczać bycia samej i wiele daje mi ten czas. Jednak mimo wszystko, boję się, że wytworzę sobie w niej strefę komfortu z powodu strachu przed prawdziwym zaangażowaniem w relacje. Tak, alkohol poprawiał mi nastrój, myślę że on intensyfikował to, co czuję, podkręcał sztucznie uczucia, co sprawiało, że moje reakcje na otoczenie były mocniejsze, a relacje w ciele bardziej odczuwalne. Wielokrotnie traciłam nad sobą kontrolę, co kończyło się destrukcyjnymi zachowaniami, upijaniem do nieprzytomności, próbami samobójczymi, i autoagresją – głównie było to szczypanie, podduszanie się.
To, co pomoże mi w przyszłości, to akceptacja uczuć, które były, są i będą w
moim życiu. Emocje to nieodłączny element istnienia człowieka, więc bycia przy nich a nie nimi znacznie dużo ułatwia. Nauczenie się odpuszczania również jest ważne. Pomocnym również dla mnie w przyszłości będzie medytacja, sport, wyrażanie siebie pozwalanie sobie na ekspresje oraz stabilne poczucie własnej wartości.
Elfinka